Nicole POV's
Moja twarz przybrała bladych kolorów, a usta do tej pory uśmiechnięte, opadły z wrażenia. Pojedyncza łza zakręciła się w kącikach oczu, a ciało momentalnie oderwała się od chłopaka.
- Ale jak to ?- wydukałam po chwili. Justin cwaniacko uśmiechnął się pod nosem, pozostawiając mnie z pytaniem. Po niedługim czasie zbliżył się w moją stronę i złapał mnie za ramiona, powodując ogromny ból. Był silny. Bardzo silny. Na samą myśl wzdrygnęłam się. Miał przewagę. I to dużą.
- Za dużo wiesz Nicole. Widziałaś rzeczy, których nie powinno ujrzeć światło dzienne. Jesteś niebezpieczna.
- A może w końcu pójdziesz tam gdzie powinieneś być już dawno.
Zrobił pytający wyraz twarzy.
-W pace Justin. Mówisz, że jestem niebezpieczna, ale gdybyś spojrzał w lustro.. Spójrz na swoje odbicie.. Jest ciemne, jak ty....
Było niedobrze. Rozwścieczyłam go, ale ktoś musiał mu to powiedzieć. Jak nie teraz, to za parę lat.
" On może tego jeszcze nie rozumie.. Nie dorósł do tego.. Czy musi dojść do tragedii, żeby zrozumiał jaki jest ? Marnuje się, a jest w rzeczywistości miły, troskliwy. Próbuje być kimś, kim nie jest.. Irytuje mnie to.. Jest zagadką, która skrywa wiele tajemnic. Muszę ją rozwiązać. Nie poddam się. Nigdy.. Nawet, gdy ma mnie to kosztować życie."
Jego emocje dawały swoje siwe znaki. Złość przepełniała całe jego ciała, nie pełniąc nad nim żadnej kontroli. Jego pięść uniosła się ku górze i momentalnie zetknęła się z moim mokrym policzkiem, pozostawiając głęboki ślad.
- Nienawidzę cię! Nie ja jestem zerem, a ty! Nie masz nikogo! Lubisz tylko ranić ludzi ! Bawić się nimi.. Powinieneś już dawno gnić w piekle.
Wybiegłam z pomieszczenia i zamknęłam się w łazience. Podparłam się o drzwi, po chwili opadając na mokre kafelki. Chciałam lepszego życia. Tak bardzo pragnęłam oderwać się od przeszłości. Od człowieka, którego nienawidzę, a kiedy mi się to udało, pojawił się on. Dlaczego ? Dlaczego nie mogę mieć takiego życia jak inni. W czym popełniłam błąd ? Moje ręce odnalazły to czego szukały. Metalowy przedmiot zbliżył się do mojej skóry. Teraz, albo nigdy Nicki.
Usłyszałam jego kroki.., jego przyspieszony oddech. Płakał ? Możliwe.., nie ulegnę. Nie teraz.
- Nicole!
Cisza..Nie odezwałam się. Czułam do niego nienawiść. Każdy dotyk sprawia, że wszystko wraca.. Coś czego się brzydzę i boję. On nie wie. Nie może wiedzieć..., ale gdy jest blisko tak naprawdę moje serca pęka, tak jak pękało przez kilka poprzednich lat..
- Kurwa Nicole!- walił pięściami w drzwi. Cała się trzęsłam.
Wyważył drzwi, które w jednej sekundzie znalazły się po drugiej stronie. Jego wzrok utkwił w mojej osobie. Chłopakowi zakręciły się krople łez w kącikach oczu, a sam zbliżył się w moją stronę. Ukucnął przede mną i złapał za moją drobną dłoń. Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek wymówi takie słowa.
- Przepraszam Nicole. Nie powinienem cię był uderzyć. Nie płacz. Nie przeze mnie.- złapał moją twarz w dłonie i zrobił coś takiego, pięknego. Bałam się, ale był cieplejszy.
Pokazał drugie oblicze. Lepsze oblicze. Zbliżył swoją twarz i ucałował moje zalane potem czoło.
Mój oddech przyspieszył, a rumieńce zalały całą twarz. Metalowy przedmiot, który dotąd trzymałam w ręku, zderzył się teraz z ziemię. Justin momentalnie ode mnie odskoczył ode mnie, a jego twarz posmutniała.
- Co ty chciałaś zrobić ?- zapytał załamanym głosem.
Wzruszyłam bezradnie ramionami.
- Oddaj mi to.- podniosłam przedmiot i podałam mu do ręki.
- Nie dotkniesz tego więcej. Ok ?
- Dobrze Justin.
- Chodź tu do mnie.- kucnął i schował mnie w swoje ramiona. Krętymi schodami zmierzył w stronę mojej sypialni. Otworzył szeroko drzwi i ułożył mnie na dwuosobowym łożu.
- Śpij skarbie.- okrył mnie kołdrą i zmierzył w stronę drzwi.
- Jus ?
- Hmmm ?
- Zostań.
- Nie mogę. Mój ochroniarz będzie cały czas w domu.
- Gdzie jedziesz ?- zapytałam z nutką ciekawości.
- Muszę załatwić kilka spraw.
______________________________________________________________________________
Matko przepraszam, że tak późno.. Po pierwsze nie miałam weny, a po drugie szkoła. Koniec roku i masa sprawdzianów. Co myślicie o rozdziale ? Następny pisze Clara. Do nexta.
świetny ;)
OdpowiedzUsuńJustin jest strasznie zmienny, ale przez to niesamowity
Już się nie mogę doczekać kolejnego <3
ineedangelinmylife.blogspot.com
Genialny Aww :)
OdpowiedzUsuńCudo *____*
OdpowiedzUsuńMEGAAA <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie werevolf4ever.blogspot.com :D
Pisz następne nie mogę się już doczekać
OdpowiedzUsuńJa też.... ale Clara teraz pisze nie ja..... koniec szkoły, poprawa ocen, potem rozdzziały będą regularnie :)
UsuńSzkoda, że macie takie krótkie rozdziały ;c Mimo to Obserwuję, bo zauroczyłyście mnie tym opowiadaniem <3
OdpowiedzUsuńCiekawe, z sensem i bardzo tkliwe ♥
Już nie wspomnę, że jest mega zmysłowe ^^
Sama nie wiem czy Jus tu jest dupkiem czy uczuciowym słodziakiem ♥
Tak, jak twierdzi Nicole, ma dwa oblicza...
Do następnego :*
Zapraszam gorąco do mnie, liczę na Wasz komentarz <3
among-the-people.blogspot.com